poniedziałek, 12 marca 2012

budzimy się do wiosny

powoli chyba wychodzę z tego zimowego letargu gdzie twórczość była uśpiona. może to zasługa tej pogody, choć dziś na dolnym śląsku najpiękniej nie jest.

ukończyłam, nareszcie, pokazywane wcześniej ramki, czekały na siatkę. taką zwykłą, wyciętych z króliczych klatek.
ramki, będą potrzebne do różnych dekoracji oraz jako pomocniki biżuteryjne. a wyglądają tak:


sceneria troszkę wygląda na jesienną, ale kłącza winogron jeszcze są w zimowym uśpieniu i nie pałają zielenią, jeszcze troszkę.

mimo względnie wietrznego, ale miłego weekendu można było chwilkę usiąść na dworze z herbatką i kwiatami. takimi związanymi z ostatnim damskim świętem. wyprowadzanie kwiatów na dwór - tak by się przewietrzyły, wyglądało tak:


za cały zasyp tulipanów dziękuję. te termionowe i poterminowe również.

miłego początku tygodnia życzę.
ja obiecuję się poprawić twórczo.
już mam pomysł na poduszki.

ściskam.

2 komentarze:

  1. ja już od jakiegoś czasu noszę się z zamiarem stworzenia takich rameczek siatkowych - super się ponoć sprawdzają :)

    OdpowiedzUsuń
  2. http://boronappetit.blogspot.com/ ZAPRASZAM DO MNIE :)

    OdpowiedzUsuń