wtorek, 3 stycznia 2012

już noworocznie

pochwalę się Wam co robiłam na Sylwestra.
 mówiłam, że czekam na wyjazd kończący stary rok. no i zostałam wywieziona do Karpacza na kilka dni, gdzie stawiałam pierwsze kroki na nartach biegowych, co było już od roku nie tylko moim marzeniem. 
a wiadomo, marzenia trzeba spełniać, więc biegałam na nartach w śnieżnym (jupi!) otoczeniu Karkonoszy. upadałam ile wlezie i śmiałam się leżąc na śniegu ze skrzyżowanymi nartami. ale powiem szczerze, lubię to! i mam nadzieję, że już niedługo powtórzę wyczyn.


a teraz troszkę prezentowo. czyli literacki przegląd tego co czekało na mnie pod choinką i jednocześnie tego z  czym spędzam ostatnie wieczory:


literatura ciężka i pokaźna, aż mam wrażenie, że regał niedługo się ugnie.
sporo inspiracji, nie tylko kulinarnych, ale oczywiście i hendmejdowych.
do tego trochę tradycji i opowieści o silnych i fascynujących kobietach.
pod choinką znalazłam też czajniczek do parzenia kawy po włosku, słoiczek kandyzowanego cukru, słodycze... aha i głośniki, żebym lepiej słyszała wszystkie dźwięki muzyki.

a powracając do podróży już Noworocznej. zatrzymaliśmy się w Jeleniej Górze (która mi się coraz bardziej podoba) i zachwyciłam się wieloma wystawami, między innymi sklepu z produktami eko i z wyposażeniem wnętrz. żałuje jedynie, że z uwagi na 1.01 były zamknięte, ale pewnie dzięki temu mój portfel odetchnął z ulgą:


przepraszam za jakość zdjęcia, ale wieszaczki były przecudnej urody:


to jeszcze nie koniec. jak wiadomo w większości sklepów rozpoczynają się lub trwają już wyprzedaże. więc i ja się skusiłam na zakupowe szaleństwo tym razem biżuteryjne i dodatkowe. oto mała cząstka upolowanych rzeczy:


i na sam koniec. no może tylko dla wytrwałych. wczorajszy wypiek, czyli dawno nie robione: ciasteczka lawendowe:


a teraz kilka postanowień 'popostowych':
1.wybrać się kolejny raz na biegówki
2.ograniczyć buszowanie po wyprzedażach
3.pojechać do Jeleniej na zakupy
:)

teraz kilka słów do Was - odwiedzający i blogerki

chciałabym aby ten rok obfitował w twórcze prace,
w niezliczoną ilość weny twórczej i pomysłów,
i dużo zdrowia,
i szukania radości w najbardziej prozaicznych rzeczach.

ściskam!

3 komentarze:

  1. Od nart biegowych wolę zjazdowe, ale tamte też są niczego sobie.
    Fajne prezenciki, mnie książkowe prezenty zawsze najbardziej cieszą.
    Życzę zrealizowania noworocznych postanowień!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Kasiu wszystkiego najlepszego w Nowym Roku ,aby Twoje życzenia się spełniły w 100%.Życzę Ci pomyślnej, udanej sesji .

    OdpowiedzUsuń
  3. Smakowite kąski ksiązkowe, niektóre mama, inne chciałabym mieć :)

    OdpowiedzUsuń