czwartek, 5 stycznia 2012

obiecałam powiedzieć Wam...

o prześlicznym prezencie, który dotarł do mnie troszkę przed świętami.
a dokładnie jest to wygrana w candy organizowanym przez Magiczny Domek.

świece są zrobione własnoręcznie przez właścicielkę bloga. pachną przecudnie, tak, że 'księżycowa nocka' (ta po lewej) pachnie jak tabliczka czekolady którą chciałoby się zjeść. ale jednak zapachowym faworytem (moim) jest 'lawendowe pole'. rewelacja


a co najważniejsze, najdziwniejsze, najoryginalniejsze. to w momencie kiedy świeca się pali można wziąć na palec troszkę wosku i wetrzeć w swoje ciało.
to kolejna rewelacja.

dziękuję więc za kartkę i świeczki,
ściskam Magiczny Domek i wszystkich jego mieszkańców.
a w szczególności czteronożnego MIAUczącego mieszkańca który mnie wylosował.

2 komentarze: