sobota, 1 grudnia 2012

już grudzień

mam ostatnio spore zaległości w blogowaniu... i to nie tylko w działalności na własnym blogu, ale również zaglądaniu do Was.
spróbuję nadrobić, choć może to być ciężkie.

...

wczoraj odwiedziłam sklep ikea, zobaczyłam świąteczne ozdoby i uświadomiłam sobie, oho 23 dni do Wigilii!

na szczęście już zaczęłam, przynajmniej kulinarne przygotowania, w mijającym tygodniu udało mi się zagnieść ciasto na pierniczki! według przepisu który mam (z XIX wieku) ciasto powinno leżakować sobie minimum 3 tygodnie, więc chyba zmieściłam się w czasie.

wracając do ikeowskich klimatów, to oświadczam, że zakochałam się w pewnej tkaninie, oto ona:

                                                zdjęcie pochodzi stąd.

tkanina jest przecudowna! taka świąteczna. idealna dla tych leniwych co im się nie chce ubierać choinki! (dla ścisłości, ubierać choinkę lubię, ale już z jej demontażem to tak średnio).

mimo mojej miłości do choinkowej tkaniny, nie zdecydowałam się na kupno. czemu? -nie wiem! może dlatego, że nie miałabym gdzie jej powiesić...
ale zastanawiam się nad tym, czy czasami przed samymi świętami nie będzie można jej kupić w cenie promocyjnej... może wtedy się zdecyduję?
albo w przypływie miłości pojadę tam i sobie kupię, ot co!

zobaczymy. jak na razie najpotrzebniejsze są chusteczki, gripex czy inne ustrojstwo i krem na podrażniony nos.
czyli przeziębienie kolejne, tak co 2 tygodnie coś mnie łapie i rozwala na łopatki.

ściskam, nie przesyłając zarazków!
miłego weekendu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz