wtorek, 30 lipca 2013

krajobraz po burzy

po tych upałach chwila ciszy, później wiatr, deszcz, pioruny - czyli coś czego nie lubię a wręcz się boję. ale to było w nocy.

3 tydzień urlopu, a ja robię wszystko i nic. głównie zaczytuję się w nowo poznanych blogach i wciąż mi mało.


sezon wyprzedaży w pełni, ja już nie chcę polować na zakupach, mój portfel błaga o pomoc. ale tu na zdjęciu zadowolona jestem z łupu.
zdjęcie z prawie GP w mocno deszczowej częstochowie.

może w weekend w góry? żeby uciec od potencjalnego upału :)

ściskam.

aha i czekam na jutrzejsze wyniki rekrutacji. czyli kobiety na politechniki! trzymajcie kciukalce

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz