sobota, 8 października 2011

kichania ciąg dalszy

nie dość, że mój nos cierpi od przeszło tygodnia, na zmianę z gardłem.
ja się nie mogę wprowadzić do pokoju, bo jeszcze czegoś brakuje.
to na dodatek mój laptop umarł.
nie wiem co mu się stało, ale znalazł się w troskliwych (mam nadzieję) rękach znajomego informatyka.

tak więc nic dziś nie pokażę. jedynie co to mogę opowiedzieć.
jest weekend więc siedzę na wsi, gdzie mam dostęp do internetu, dzięki czemu nadganiam literaturę blogową i nie tylko. - zauważyłam, że z coraz to większym zacięciem śledzę blogi kulinarne. dzięki temu, właśnie w piekarniku siedzi sobie ciasto jogurtowe.
z uwagi na 'remont na wykończeniu - ale chyba moim, psychicznym' w garażu schnie sobie lustro, takie zwykłe IKEA-owskie. jest aktualnie białe, ale będzie lekko poprzecierane. to coś czego mi między innymi brakuje w pokoju.

nie będę się rozpisywać.
życzę miłego dnia - takiego przynajmniej pod Wrocławiem - już jesiennego.
lecę doglądać ciacho.



i pamiętajcie:

http://www.keepcalmgallery.com/prints/_all

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz